sobota, 19 września 2009

Jest OK

Uff. Wszystko powoli sie jakos sklada do kupy :) Mieszkanie mamy, to co chcielismy, nasza 'duza' Rozmarynowa. W poniedzialek powinno sie wszystko wyjasnic w sprawie referencji no i w piatek rano Jon bedzie odbieral klucze. Oznacza to, ze wprowadzimy sie przed Grecja bede miala czas aby sie rozpakowac, odnalezc i dopiero wyjechac na zasluzony odpoczynek. Oznacza to tez, ze spakowanie mieszkania jest na mojej glowie (Jon pracuje w ten weekend) i musze to zrobic do piatku rano :) na szczescie ja lubie robic takie rzeczy :)

Podjelismy decyzje ze jednak brak urzadzen kuchennych w mieszkaniu nas tak nie przeraza. Udalo mi sie juz kupic lodowke na ebay-u, z Oxfordu, za calkiem przyzwoite pieniadze. Dzis po sniadaniu jade ogladac pralke, ktorej pozbywa sie znajoma z pracy i nawet obiecala ja za darmoche :) A ze zmywarka to sie poczeka, mam kilka na oku ale moze zalatwie ja dopiero po Grecji. Koszty uzywanych rzeczy sa male wiec jak bedzie sie trzeba przeprowadzic za rok to spokojnie je sprzedam albo wywale i nie bedzie mi szkoda.

Przyszedl tez do mnie mail z potwierdzeniem mojego stypendium. Nie wiem jeszcze ile (generalnie wiem ile ale mialam dostac cos extra) i kiedy ale przynajmniej dostalam juz jakiegos maila w tej sprawie wiec tez jest ok. Poza tym powiedzieli, ze nie musze sie tam pokazac az do powrotu z wakacji :)

W pracy wszystko w porzadku. Mam juz przyrzeczony kontrakt jako konsultant co oznacza ze mala poduszke bezpieczenstwa mam na czarna godzine. W czwartek mielismy male pozegnalne drinki. Wszyscy mi kupowali drinki i pewnie dlatego wypilam 3 mojito i 2 tequile. Wczoraj w zwiazku z tym nie czulam sie zbyt dobrze, ciut zmeczona i jakas taka 'nieswoja' ale jakos dalam rade przepracowac caly dzien. W czwartek tez dostalam pozegnalna kartke i prezenty: torbe na laptopa, notatniki i pisadla z Paperchase i karte na £20 do wykorzystania w Borders (ksiegarnia)!!!! W przyszlym tygodniu jeszcze pracuje, mam kilka rzeczy do skonczenia, musze pokopiowac swoje kontakty, posprzatac biurko itd.

Generalnie wiec nie jest zle i zaczynam widziec swiatelko w tunelu, ba nawet caly reflektor wiec fajnie jest :)

1 komentarz:

  1. Jak dobrze, ze dostaliscie co chcieliscie! Mam nadzieje, ze dobrze bedzie sie Wam mieszkac. A zmywarka chyba nie taka pilna, co nie? Zawsze mozna recznie... :)
    Zazdroszcze stypendium. Ja wciaz czekam na kase ze student loan. Musze najpierw znalezc prace, a z ta trudno, szczegolnie jak nie ma mnie na miejscu... A czesne samo sie nie oplaci. :)

    Niech sie dalej uklada. I udanych wakacji zycze... :*

    OdpowiedzUsuń