piątek, 6 listopada 2009

Tydzien mi sie rozlazl

Uffff! Piatek jest a mnie ten tydzien jakos przelecial nie wiadomo kiedy. Malo nauki wykonalam. Za to jestem mistrzynia w wypozyczaniu wlasciwych ksiazek, drukowaniu notatek, wyszukiwaniu artykulow w Internecie i wkladania tego wszystko w odpowiednie foldery. Na tym moje studiowanie sie konczy jak na razie :((

W poniedzialek jeszcze sporo zrobilam. We wtorek bylam na uniwerku i mialam spotkanie z promotorem. Pochwalil mnie, to dobrze. Sroda wogole przeciekla mi przez place tzn. bylam u fryzjera, na miescie, napisalam tekst zaproszen na slub w obu jezykach itd. W czwartek wstalam grzecznie o 5:30, pojechalam na uniwerek znowu sporo zrobilam, poszlam na dwa wyklady, zapoznalam nowych ludzi i wogole git. Wrocilam do domu, wysprzatalam w aucie (zmienilam wycieraczke pasazera, dolalam plynu do spryskiwaczy) i zrobilam pyszna kolacje dla Jona. Dzis jest piatek a jedyne co zrobilam do oddalam samochod na przeglad i odebralam samochod z przegladu. Odpowiedzialam na pare maili i tyle. :( Czuje sie bardzo bezuzyteczna.

Za dwa tygodnie bede jechac do Yorku, do starej pracy. Bede przez dwa dni tlumaczyc Pam, mojej zastepczyni, jak obslugiwac dane z moich badan. Dobrze, ze mi to wpadlo bo kasa zdecydowanie sie przyda.

Zapisalam sie w paru agencjach pracy bo szukam jakiejs dodatkowej roboty. Jon najchetniej chcialby mnie miec wieczorami w domu wiec szukam czegos w ciagu dnia, w te dni kiedy nie jestem na uniwerku. Daja mi raczej mala szanse na znalezienie takiej roboty. Poza tym w Banbury jest z praca bryndza, w kazdej agencji jakiej bylam maja po maximum 10 ofert. Ale moze byc tak, ze wogole pracy nie bede potrzebowac. Akademia podpisala ze mna kontrakt i jesli tylko dadza mi jakas robote to troche grosza zarobie. Poza tym, od przyszlego semestu byc moze bede uczyc. No dobra, uczyc to moze za duzo powiedziane. Bede pomagac pierwszoroczniakom podczas ich laborek. :)

Bomba pt. slub zaczyna cykac. Gwen (tesciowa) juz doprowadza mnie do szalu swoimi pytaniami. Np. A jak moja mama (Pani 87 lat) przyjedzie w piatek, dzien przed slubem to gdzie ona bedzie jadla kolacje? Tak, slub jest 1 maja 2010 i jak widac to jest najwazniejsze pytanie. Nie jestem w stanie z polrocznym wyprzedzeniem powiedziec gdzie babcia Fisher bedzie jadla kolacje. Jeeeeejku.....

Na razie skladamy do kupy zaproszenia. Do Angielskiej czesci gosci, po Polskie zaproszenia wyslemy dopiero w lutym. W zasadzie to jestem w fajnej sytuacji bo moge wybrac dwa rodzaje zaproszen :) Jak wyslalam mamusce tekst polskiego zaproszenia to sie poplakala :)

Oprocz tego Ryanair opublikowal juz loty na kwiecien/maj. Okazuje sie, ze jest lot do Szczecina ale dosc drogi wiec kombinujemy z Berlinem. Chodzi o to, zeby jakis jeden lot zrobic naszym 'oficjalnym' slubnym lotem i pod ten lot postawimy jakis autokar dla gosci. A jak ktos chce innym samolotem przyjechac to musi transport zalatwic sam. Ufff, Gwen mnie meczy tez o te loty. Ona traktuje swoich gosci jak przedszkole. Wszystko chce za nich zalatwic i oczywiscie nie bez konsultacji ze mna wiec jestem zaangazowana w bukowanie biletow dla calej rodziny. Cos czuje, ze ten weekend (jedziemy do nich z wizyta) bedzie super fun!!! Nie moge sie doczekac.

Jon zamowil broszury z Virgin i planuje nasza podroz poslubna. On chce koniecznie jechac na Floryde to wszystkich tych parkow rozrywki a ja nie bardzo. Nie za bardzo lubie Ameryke (bazujac na dwoch wizytach w Nowym Orleanie 18 lat temu) ale musze przyznac, ze jemu bardzo zalezy wiec chyba bede musiala isc na kompromis.

Mam tez nowa fryzure, troszke krotsza, wlosy sa w jako takim ladzie ale dalej wylaza. Na razie lykam tabletki i zmienilam szampon. Zobaczymy...

2 komentarze:

  1. Pokaz sie w nowej fryzurze. Ja mam ochote isc do fryzjera, ale chwilowo tez ciezko z kasa a moja fryzjerka do tanich nie nalezy.

    Pokaz jakie wybralas zaproszenia :)
    My swoje robilismy sami :) mielismy z tym mase zabawy a i gosciom bardzo sie podobalo :)

    wspolczuje weekendu z tesciowa, trzymaj sie cieplo i nie daj sobie wejsc na glowe :)

    Nie moge uwierzyc ze juz 4 lata mina niedlugo :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Stany sa fajne :) Powinniscie sie tam swietnie bawic!

    OdpowiedzUsuń