czwartek, 21 stycznia 2010

Dzien Babci

Po raz trzeci w tym tygodniu (wyjatkowo taki tydzien mam) zwloklam sie z lozka po 5 i pojechalam na uniwerek. O 9 zaczynal sie poldniowy kurs dla doktorantow co chca uczyc, takie podstawy nauczania itd. Zasiadlam 'w lawce' z dwoma panami jeden z Ghany drugi z Turcji. Panowie malo sie udzielali w dyskusji a niestety co chwila mielismy jakies 'zajecia w podgrupach'. Poza tym dopiero na tym szkoleniu zdalam sobie sprawe ze 4 lata w Akademii zrobily ze mnie experta mimo woli (bo przeciez nie tym sie zajmowalam) a jednak wiedza na temat nauczania weszla we mnie poprzez osmoze no i strasznie sie na tym szkoleniu nudzilam. Po dwoch godzinach byla przerwa na kawe, grzecznie powiedzialam nauczycielowi ze nie wytrzymam ani chwili dluzej i ze chcialabym juz isc (generalnie potrzebuje dowod ze kurs zaliczylam zeby uczyc). Nauczyciel byl wyrozumialy. Niestety za 10 dni czeka mnie powtorka z rozrywki.
Powloczylam wiec nogami do biblioteki, znalazlam kilka interesujacych artykulow i odkrylam wielce ciekawa rzecz. Otoz wyglada na to, ze moge w bibliotece skanowac i drukowac za darmo i nie za bardzo wiem czemu. Nie bede sie wdawac w szczegoly ale na poczatku roku akademickiego kupialm £10 'kredytu' ktory magicznie sie odnawia przy kazdym logowaniu. :)) Nie wiem dlaczego ale nie bede dociekac bo jeszcze mi sie magiczny kredyt skonczy. Do domu wrocilam zmachana okolo 14:00 i siedze i dziergam. Az otrzymalam telefon...

Otoz dzis jest Dzien Babci. Wczoraj zamowilam poczte kwiatowa dla babci. Tak sobie pomyslalam, ze chyba babcia nigdy nie dostala kwiatow przez poslanca wiec bedzie fajna niespodzianka. Napisalam mily bilecik i poszlo. No i dostaje dzis telefon, od zaplakanej babci, wzruszonej itd. itp. Wszystko fajnie ale babcia walnela tekst 'No to teraz wierze ze mnie kochacie i szanujecie'... Nie wiem za bardzo do kogo adresowala to WY ale zrobilo mi sie conajmniej dziwnie. No dobra, moze nie bylam zawsze najlepsza wnuczka na swiecie ale to stare dzieje no i szczerze to babcia tez nie zawsze byla dobra babcia.
Eh eh eh dziwnie i smutno mi teraz.

1 komentarz:

  1. ja zawsze moglam kopiowac wszystko w biblotece za darmo. Przynajmniej na mojej uczelni doktoranci mieli doslownie wszystko za darmo:)

    OdpowiedzUsuń