wtorek, 3 lutego 2009

Dupa

Czuje sie do dupy. Juz od jakiegos czasu taka smetna jestem i nie mam pojecia o co chodzi. Normalnie nie moge sie odnalezc.

W pracy robie takie nic ze az mnie zeby bola. Siadam za biurkiem, zagladam na moje blogi, patrze sobie na jakies wzorki na druty, ostatnio tez przegladam oferty wakacyjne a potem od nowa. Doslownie. Jesli zrobic cos w robocie to moze zajmuje mi to ze dwie godziny maks. MASAKRA. Najgorsze, ze juz mi sie zbiera i jak szybko nie zaczne wreszcie pracowac, to gowny uderzy w wentylator.

Naprawde jestem przygnebiona. Wszystkie powody wyliczone w ostatnim poscie. Mam dosc, chce wakacji, teraz natychmiast i mam w dupie wszystko inne. :(( bez kija nie podchodzic.

Dzis nie bylam na silowni, nie mam checi nic gotowac i chyba zaraz jakies frytki usmaze albo zamowie pizze. Gwalce wszystkie podreczniki na temat 'emotional eating'. Ale tak naprawde to nawet jesc mi sie nie chce ani nawet na drutach robic, ani filmu objerzec no nie chce mi sie absolutnie niiiiic. Tak zle jeszcze nie bylo...

2 komentarze:

  1. To nie jestem sama. Słaba pociecha, co?? Na początek proponuję solarium - może słonka Ci brakuje i stąd taki nastrój?? A jak to nie pomoże, to może spróbuj się wyżyć na kimś kogo nie lubisz?? Mnie to czasem pomaga, choć metoda okrutna ;) Trzymaj się Babo!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Aniu, dziekuje. Na solarium bylam i jeszcze pojde. I do Ciebie tez niedlugo zajrze i cos Ci tam nasmaruje :)

    OdpowiedzUsuń